- autor: leybman, 2014-09-29 21:49
-
W rozwinięciu opis meczu 8. kolejki PLMS Siarka Tarnobrzeg - Stal Mielec
8. kolejką rozpoczynaliśmy rundę rewanżową naszej ligi i od razu graliśmy bardzo ważny mecz w Tarnobrzegu z Siarką kluczowy dla sytuacji w naszej grupie. Z Siarką mieliśmy do wyrównania swoje rachunki za dwie ostatnie porażki w Mielcu, ale promykiem nadziei było to, że akurat w Tarnobrzegu jeszcze nie przegraliśmy. Niestety aż do niedzieli. W tym kluczowym meczu okazało się, że gramy w poważnie osłabionym składzie (bez naszego kapitana Bartka Filasa, a także Pawła Sosińskiego, Patryka Niemczuka czy ciągle leczącego rękę Adriana Machały - Adrian jednak ciągle kibicuje zespołowi i jeździ na wszystkie mecze - brawo!) podczas meczu kontuzji doznał też Kamil Krzysztofik, a oprócz bramkarza mieliśmy na ławce dwóch rezerwowych. Ale myślę, że mimo wszystko to marne usprawiedliwienie - jest nas tylu w klasie plus gracze dochodzący, że powinniśmy jednak pojechać w większym składzie i zagrać z większym zaangażowaniem. A tak w tym meczu zagraliśmy trochę w prowizorycznym ustawieniu, co znakomicie wykorzystali świetnie ustawieni i doskonale przygotowani Siarkowcy. Dość powiedzieć, że mimo początkowej naszej przewagi, z której jednak nic nie wynikało - nie mogliśmy się przepchać przez dobrze ustawioną obronę gospodarzy potem zostaliśmy zepchnięci dość głęboko na swoją połowę i gospodarze mieli sytuację za sytuacją. Świetnie szczególnie zagrał wysoki napastnik Siarki Kołacz, który robił co chciał z naszą linią obrony i mógł strzelić jeszcze conajmniej dwa gole w pierwszej części meczu (dobre interwencje Mateusza nas od tego uchroniły). Raz jednak musiał uznać wyższość napastnika Siarki po świetnym rozegraniu wyprzedził obrońców i płaskim strzałem pokonał Matiego. My praktycznie nie stworzyliśmy w tej części meczu groźnej sytuacji. Po przerwie po korektach w ustawieniu nasza gra trochę drgnęła, jednak kontuzja Kamila i za chwilę druga bramka po błędzie obrony spowodowała już rozpaczliwą sytuację. Nadzieję dał jeszcze rozpaczliwymi rajdami prawą stroną Adam i po jednym z nich zagrał ostra piłkę na linię pola karnego gdzie soczystym uderzeniem Kamil Duszkiewicz strzelił kontaktowego gola. Jeszcze dwukrotnie zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy, ale za chwilę nadzieje choć na remis przepadły po stałym fragmencie gry - wysoka wrzutka, niepewna interwencja bramkarza i Kuba Jagiełło grający w drugiej połowie po profesorsku (a przecież to rocznik 2003...) strzela swoją bramkę grzebiąc nadzieję mielczan na jakiekolwiek punkty. Swój stały fragment na końcu mieli też mielczanie, ale wykonanie pominę milczeniem. Smutny był to powrót do Mielca. W sumie po słabym meczu w naszym wykonaniu niestety zasłużenie przegrywamy z Siarką (ciągle z kompletem punktów u siebie!) i komplikujemy sobie bardzo walkę o dwa pierwsze miejsca. Teraz nie wszystko zależy już od nas, oprócz jednej rzeczy, ciągle możemy pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem, a okazja trafia się szybko, bo już w niedzielę kolejny mecz o wszystko ze Stalą Stalowa Wola. Czy potrafimy się podnieść?
Siarka Tarnobrzeg - Stal Mielec 3:1 (1:0)
br. Kamil Duszkiewicz (47' as. Adam Kramarz)
dla gospodarzy: Kołacz (17'), Grobelski (42'), Jagiełło (55')
Skład Stali Mielec:
Dudek (30' Kilian) - Krzysztofik (38' Kardyś), Mazur (k), Bakowski, Pisarczyk, Czop (28' Groele), Kramarz, Rokoszak, Duszkiewicz